Angel Perez Garcia wrócił z asystentem

perez-szumskiAngel Perez Garcia w środę pojawił się już na Okrzei. Razem z nim do Gliwic przybył jego rodak, który ma zostać jego asystentem.    Na razie klub nie podał  nazwiska nowego członka sztabu szkoleniowego. Wiadomo, że oprócz papierów na trenowanie nowy pomocnik Pereza ma też uprawnienia menedżerskie.  W piątek w klubie organizowana jest konferencja na której miejmy nadzieje, poznany więcej szczegółów.

Środa była drugim dniem wielkiego testowania, choć lepsze określenie to przegląd potencjalnych kandydatów do gry w zespołach młodzieżowych i seniorskich. W zajęciach i wewnętrznych gierkach uczestniczyło ponad 40 zawodników z różnych klubów z całej Polski. W środę już obserwował  ich Angel Perez razem z asystentami. Większość tych zawodników pojechała już do domów. Zostało  10, którym jeszcze będą się jeszcze przyglądali trenerzy.

W sztabie szkoleniowym zaszły kolejne zmiany. Klub żegna się z czterema  trenerami odpowiedzialnymi za przygotowanie fizyczne. Za kadencji Marcina Brosza sztab szkoleniowy liczył 11 ludzi. Nowy sztab będzie znacznie odchudzony. Drugim trenerem pozostanie Krzysztof Szumski, a bramkarzy szkolić będzie Mateusz Smuda.

Do nich jeszcze należy doliczyć Bogdana Wilka i Adam Fudaliego. Pierwszy pełni funkcję menedżera i kierownika drużyny, a drugi tłumacza. Część medyczną sztabu tworzą natomiast Sławomir Zdonek (lekarz) i Andrzej Grajek (masażysta)

źródło: piast.gliwice.pl

3 Komentarze
Najstarsze
Najnowsze Najwięcej głosów
Opinie w linii
Zobacz wszystkie komentarze
Jurek

Witam!
Może teraz trener przygotuje naszą drużynę na miarę oczekiwań. Bardzo trudny początek rozgrywek zmusza do znacznego zaangażowania. Przydałyby się konkretne wzmocnienia po odejściu dwóch kluczowych zawodników.
Może teraz będą grać piłkarze, którzy rzeczywiście coś potrafią. Liczę na nowego Prezesa, że będzie realistą.
Pozdrawiam.

CŻPG

Pożyjemy zobaczymy. Sparingi częściowo powinny dać nam odpowiedź jak jest.

orion

A gdzie ten obiecany bramkarz z Hiszpanii? Bo z Kubą w bramce daleko nie zajedziemy, przy całej sympatii i szacunku dla chłopaka.