Piast remisuje z Karabachem i kończy pucharową przygodę

piast-karabach01 Piast nie zagra w III rudzie eliminacji do Ligi Europy. Po emocjonujący meczu, którego losy rozstrzygały się w dogrywce,   podopieczni Marcina Brosza zremisowali w rewanżowym spotkaniu z Karabach Agdam 2:2. Wynik tego spotkania za sprawą George otworzyli goście. Wyrównał Matras, a potem na 2:1 podwyższył  Robak. Już w dogrywce rezultat na 2:2 zmienił Ulrich Kapolongo. Gliwiczanie, aby awansować musieli strzelić jeszcze dwa gole, to było juz niemożliwe, ale z pucharową przygodę, choć zakończyli szybko, to z honorem. 

 

To jedno z najważniejszych wydarzeń w historii gliwickiej piłki, czyli pierwszy mecz w europejskich pucharach klubu z grodu na Kłodnicą nie przyciągnął na trybuny kompletu widzów. Ci, co jednak przyszli liczyli, że zobaczą widowisko europejskiej jakości i nie zawiedli się. Taką też grę zapowiadali trenerzy obu drużyn. Nawet pogoda dostosował się do tego wydarzenia. Wyraźnie spadła temperatura, z korzyścią zarówno dla piłkarzy jak i tych, co zasiedli na trybunach.

Marcin Brosz w porównaniu do ostatniego meczu ligowego dokonał dość sporo zmian. Na ławce usieli Król, Cicman, Lazdins i Docekal, zabrakło też Hiszpana Carlosa Marca, który jeszcze nie ma certyfikatu na grę w europejskich pucharach.

Faworytem tego starcia był zespół Karabachu, aktualnie jedna z najsilniejszych drużyn z Azerbejdżanu, drużyna ograna już w europejskich pucharach. Gliwiczanie przystępowali jednak do tego meczu ogromnie zmotywowani chęcią pokazania się w Europie i pół milionową premią.

Mecz ten zaczęli gliwiczanie i już w pierwszej minucie wywalczyli rzut rożny. Wykonywał go Podgórski, piłka po wybiciu trafiła przed pole karne, pod nogi Króla, ten uderzył bez wahania, ale futbolówka przeszła metr nad piast-karabach02poprzeczką. W 5 min Robak oddał pierwszy, celny strzał, ale zbyt lekkie było to uderzenie, by mogło zaskoczyć bramkarza z Azerbejdżanu. Wydawało sie, że Piast kontroluje sytuację, ale w 8 min goście wyprowadzili zabójczą kontrę. Reynaldo urwał się Zbozieniowi, popędził na bramkę, zagrał w pełnym biegu do George, a ten z pierwszej piłki pokonał Szumskiego. Po tak szybkim strzeleniu gola Azerowie mogli cofnąć się do obrony i spokojnie czekać na ataki Piasta. Fani z Gliwic czekali teraz na powtórkę wydarzeń z Krakowa z minionej niedzieli, ale Karabach to nie Cracovia. Gospodarze nie potrafili bowiem przez następne 15 minut skonstruować składnej akcji, przeciwnie gości. W 22 i Gelashvili wywalczył pierwszy dla Karabachu rzut rożny. Po nim było uderzenie na bramkę pilnowaną przez Szumskiego, ale niecelne. W 24 min ponownie Reynaldo urwał się Zbozieniowi, przed szansą zdobycia drugiego gola stanął George. Na szczęście napastnik z Agdam fatalnie się pomylił. Zaraz potem Podgórski wpadł w pole karne, ale o ułamek sekundy wyprzedził go bramkarz gości. Wreszcie w 28 min gliwiczanie mieli kolejny rzut rożny. Jak zawsze wykonywał go Podgórski, piłkę przedłużył głową Klepczyński i ta trafiła do Zbozienia. Obrońca gospodarzy oddał strzał, który jednak został zablokowany, jednak piłka trafiła do Matrasa a ten z bliska wpakował ją do siatki. W 36 min gliwiczanie doprowadzili do dogrywki. Podgórski dośrodkowywał, a Robak już na siedząco zdołał skierować piłkę do siatki doprowadzając do szaleństwa na trybunach. W 46 min zamarły na chwilę trybuny, bo Gelashvili uwolnił się spod opieki obrońców, wpadł w pole karne, zagrał wzdłuż linii, na szczęście nikt tej akcji nie zamknął. Zaraz potem zakończyła się pierwsza połowa.

Drugą połowę dobrze rozpoczęli gliwiczanie, od razu siadając na rywalu, ale w 50 min nadziali się na kontrę. Nadirov przedarł się prawą stroną, próbował dogrywać piłkę do Reynaldo, na szćżęście piłka przeszła przed jego nosem. W 52 min po faulu na Rubenie, Podgórski wykonywał rzut wolny, Ponownie kapitalnie w polu karnym zachował się Matras piast-karabach03uderzając potężnie, ale gościom tym razem sprzyjało szczęście, bo piłka odbiła się od poprzeczki. Każdy, kolejny stały fragment gry przyprawiał o drżenie nóg zawodników Karabachu. W tym też elemencie  gliwiczanie upatrywali swojej szansy i słusznie, bo dobrze wyszkoleni technicznie Azerowie, w normalnej grze lepiej operowali piłką. Kolejny fragment tego pojedynku emocjonujący nie był. Można było odczuć wrażenie, że obie strony zwolniły tempo, kalkulując, że może dojść do dogrywki.  W 77 min Robak wywalczył rzut rożny. Do narożnika tradycyjnie powędrował Podgórski, ale tym razem z jego dośrodkowaniem poradzili sobie obrońcy gości. Czas płynął, na boisku brak było bramkowych sytuacji, czy nawet akcji mogących zmienić wynik. Coraz bardziej więc zanosiło się na dogrywkę.  W 89 min Richard zgubił stoperów Piasta, ale przytomnie za pole karne wyszedł Szumski, uprzedzając Brazylijczyka. Zaraz potem Robak już szykował się do strzału, ale obrońca Karabachu wybił mu piłkę spod nóg. Do tej drugiej połowy arbiter doliczył trzy minuty.  Wynik się jednak nie zmienił i arbiter zarządził dogrywkę.

Taki obrót sprawy przewidział Damian Zbozień, który przed meczem mówił, że w dodatkowym czasie gry będą się rozstrzygać losy tego dwumeczu. Kibice dostali więc dodatkową porcję emocji.  Wielką niewiadomą było jednak jak drużyna Piasta kondycyjnie wytrzyma ten pojedynek. Goście od początku tej fazy meczu nie wykazywali zbytniej chęci do biegania, stąd nie wiele się działo ciekawego na murawie.  Sporadyczne ataki, głównie w wykonaniu gości nie przynosiły też poważniejszego zagrożenia dla bramki pilnowanej przez Szumskiego.  Gospodarze zebrali siły w końcówce tej pierwszej części dogrywki. Sytuacji jednak t nie zmieniło.

Ostatnią już kwartę tego pojedynku rozpoczęli kibice gromkim GKS, które miało ponieść niebiesko-czerwonych wojowników do zwycięstwa. Niestety, w 108 min Kapolongo w polu karnym oszukał Zbozienia, a potem chytrym strzałem w krótki  pokonał Szumskiego. 2:2 w tym momencie skreślało Piasta z listy drużyn, które miały przejść do następnej rundy eliminacji Ligi Europy. Gliwiczanie grali jednak o honor i pierwsze zwycięstwo do końca. Mieli nawet na to szansę, ale defensywa i bramkarz Karabachu wytrzymali presję. Piast szybko zakończył swoją pucharowa przygodę, ale godnie i z honorem.

piast-karabach04

II runda eliminacji Ligi Europy
Gliwice, ul Okrzei, 25.07.2013, godz. 17:30
Piast Gliwice – Qarabağ Ağdam – 2:2 (2:1)
Bramki:
0:1 – 8` Leroy George (asysta Reynaldo)
1:1 – 28` Mateusz Matras (asysta Damian Zbozień)
2:1 – 36` Marcin Robak (asysta Tomasz Podgórski)
2:2 – 108` Ulrich Kapolongo

Piast: 29. Jakub Szumski, 23. Krzysztof Król, 3. Csaba Horvath, 14. Adrian Klepczyński, 25. Damian Zbozień – 4. Mateusz Matras, 20. Łukasz Hanzel (74` 13. Tomas Docekal), 18. Matej Izvolt, (96` 16. Pavol Cicman) 17. Tomasz Podgórski  – 22. Ruben Jurado (68` 27. Artis Lazdins), 11. Marcin Robak
Rezerwowi: Jakub Szmatuła, 5. Jan Polak, 9. Radosław Murawski, 10. Kamil Wilczek,
Trener: Marcin Brosz

Qarabağ: 89. Miro Varvodić – 2.Qara Qarayev, 5. Maksim Medvedev, 9. Reynaldo, 11. Nikoloz Gelashvili (85` 88. Ulrich Kapolongo), 14. Rashard Sadygov, 16. Leroy George (64` 7. Namig Yusifov), 17. Vuqar Nadirov (76` 55. Badavi Guseynov), 20. Richard Almeida, 24. Admir Teli, 25. Ansi Agolli
Rezerwowi: 1. Ferhad Veliyev, 6. Haji Ahmadov, ,  10. Muarem Muarem,  18. Ilgar Gurbanov,   Trener: Gurban Gurbanov

żółte kartki: Matras, Dočekal – Teli, Gelaszwili, Richard, Varvodić.
Sędziowie: Stanislav Todorov  –  Veselin Dobriyanov i Martin Dimitrov

Widzów: 5744

 

 

11 Komentarze
Najstarsze
Najnowsze Najwięcej głosów
Opinie w linii
Zobacz wszystkie komentarze
Legia

Zagraliście bardzo dobry mecz, byliście od nich lepsi w wielu elementach, szkoda, że nie wyszło, ale byłem dumny z Piasta

kris

Samą ambicją trudno wygrać mecz.Panie Brosz tylko nie mów Pan,że przegraliśmy z silnym przeciwnikiem,bo widać jak słaba jest liga azerska,bo wszystkie drużyny z wyjątkiem Karabachu odpadły z rozgrywek pucharowych,mistrz Khazar Lenkoran przegrał u siebie aż 0-8 z M.Haifa.Zmiany nie trafione z Docekalem niech trener da sobie spokój bo już nie można patrzeć na tego faceta i jego nieporadność,Lazdins też był osłabieniem.

scorpio

Kiedyś pisałem, że jak Król zastąpi Oleksego w 50% to będzie dobrze. Nie zastąpił nawet w 10%. Lewej strony dziś nie mieliśmy. No i Szumski…niestety, Panie Kuba 2 bramka to…wtopa. Kupujemy następnego wątpliwego napastnika z prahistorycznym C.V, a nie mamy obrony z lewej strony.
Ale walka była. To ważne. Byle wyciągnąć z tego meczu wnioski na Ekstraklasę.

mundofoot

„mistrz Khazar Lenkoran przegrał u siebie aż 0-8 z M.Haifa” na podstawie jednego wyniku oceniasz ligę? Tak w ogóle to Xezer nie jest mistrzem, a dziewiątą drużyną w 12-zespołowej lidze, gdzie dwa ostatnie kluby były niemal bankrutami.

kosior

BACH BACH KARABACH

1Trrrr

I po co te pewniackie wpisy i wypowiedzi przed meczami? Troszkę pokory i skromności przed rozgrywkami. Należy czuć szacunek i respekt przed każdym przeciwnikiem bez względu na range meczu, puchary, liga, czy jakiś sparing. Co do kadry nie będę się wypowiadał – wszyscy to widzieliśmy. Mimo to wielkie dzięki za walkę i powodzenia w przyszłości.

Malkontent1

Niestety, tak się kończy kunktatorska i asekuracyjna gra. Jak widać było w pierwszej połowie, jak się Karabach naciśnie, to obrońcy się gubią i tego należało się trzymać również w drugiej części meczu. Niestety, po przerwie zaczęło się szanowanie wyniku i realizacja ,,genialnej” myśli taktycznej , w myśl starej zasady trenerskiej: ,,uważna gra w obronie i czyhanie na okazje do kontry, albo stworzenia zagrożenia po stałym fragmencie gry”. Efekt był taki, że poza głowką Matrasa, Piast nie stworzył ŻADNEJ okazji bramkowej. To samo dotyczy również dogrywki.
Jak oni chcieli wyrgrac to spotkanie ? w karnych?
Mimo wszystko słowa podziękowania dla drużyny za stworzenie kibicom niezapomnianych wrażeń i tych przysłowiowych ,,pięciu minut” na topie. Szkoda jednak niewykorzystanej szansy bo okazało sie, że Karabach to żaden wielki zespół, absolutnie w zasięgu Piasta…

Kibic

No tak trzeba powiedzieć sobie ,że gdyby nie było Docekala a za niego był by Kędziora zamiast Izvolta Cicman i zamiast Szumskiego Szmatuła to raczej był by awans bez konieczności dogrywki. Szumski według mnie jeszcze musi nad sobą popracować. Ale walka była nie staliście w miejscu za to brawo. Jeżeli tak zagracie z Zagłębiem to wygrana jest nasza.

Johnrx6

Przegraliśmy zasłużenie. Nie można wygrać nie stwarzając sytuacji. Chylę czoła całej drużynie za zaangażowanie w obronie. Pressing zdecydowanie lepszy niż we wcześniejszych meczach. Robak i Matras najlepsi zawodnicy i pewne punkty w drużynie. Największą porażką był występ Lazdinsa. Wykonał on choćby dwa celne podania? Cicman o dziwo też nie istniał, a wszedł jako ostatni w dogrywce (mam nadzieję, że w kolejnych meczach będzie lepiej).
Ogólnie największą bolączką zespołu jest ilość niecelnych podań, co jest żenujące na poziomie ekstraklasy. Te umiejętności powinny zostać nabyte w juniorach.

Johnrx6

Wyczekuje momentu powrotu Kędziory do gry i formy, a z obecną formą Robaka będą rządzić w ataku.

scorpio

Kiedy Darek Trela wraca na bramkę?. Miało to być tylko 2 tygodnie.
Czy ktoś wie ?. Bo bez niego będzie…nieciekawie!